Imię dla córki
Z tymi "smakami" to mi się nie sprawdziło za pierwszym razem, bo objadałam się słodyczami, a wyskoczył synio. Teraz mam ochotę na kwaśne i pikantne - na samą myśl o czymś słodkim mnie mdli!!! A mam nadzieję na maleńką dziewczynkę...
Nad imieniem dla córeczki zastanawialiśmy się z mężem już od ponad dwóch lat. Niestety nie mogliśmy dojść do żadnego porozumienia, bo to co podobało się mnie, niekoniecznie zgadzało się z jego gustem i odwrotnie. I wreszcie parę dni temu wpadło nam obojgu w ucho "Nikola" - i tak już chyba zostanie. Uffff!
Ale płeć to postaramy się poznać wcześniej, choć w przypadku Oliwiera "podglądanie" na USG nie dało rezultatów - najpierw był zbyt szybki żeby go "uchwycić" w odpowiedniej pozycji ;), a potem już miał za ciasno i "ścisnął kolanka".
Ech... fajnie było chociaż pomarzyć o Nikolce... ;]
Dodaj komentarz