(14w3d)
(...)
właśnie wróciłam od lekarza... USG dopiero za dwa tygodnie.
Wszystko w porządeczku, choć w dalszym ciągu doskwierają mi typowe
dolegliwości ciążowe - mdłości (wieczorne), ból brzucha, zmęczenie,
puchnięcie nóg itp. Jednak lekarz chce mnie już wysłać do pracy
i to mi teraz będzie spędzać sen z powiek! Nie wyobrażam sobie tego W OGÓLE!
(14w0d)
(...)
dziś po kąpieli, jak spojrzałam w lustro, to uwierzyć nie mogłam!
Jak na początek czwartego miesiąca to mam niezły brzuszek!?
I nie da rady go "wciągnąć" ani na centymetr...
Jest dosyć twardy, i raczej nie idzie na boki, tylko rośnie w przód.
Zaczęłam się zastanawiać - jak ja będę wyglądać pod koniec ciąży???
(13w4d)
(...)
Dziewczyny, ja jestem przerażona!!! Czy Wam też tak wypadają włosy???
Ja po każdym myciu wyczesuję prawie garść! Jak tak dalej pójdzie to całkiem łysa będę!?
(12w6d)
(...)
mam od jakiegoś czasu (kilka tygodni) takie bóle w dole kręgosłupa, choć w zasadzie to nawet nie w kręgosłupie, a tak jakby w pośladku... Jak za długo stoję albo chodzę to mi to bardzo utrudnia poruszanie się (ten ból...). Wątpię, żeby to miało związek z ciążą, bo nie jest ona przecież taka zaawansowana,
(...)
Z tymi "smakami" to mi się nie sprawdziło za pierwszym razem, bo objadałam się słodyczami, a wyskoczył synio. Teraz mam ochotę na kwaśne i pikantne - na samą myśl o czymś słodkim mnie mdli!!! A mam nadzieję na maleńką dziewczynkę...
Nad imieniem dla córeczki zastanawialiśmy się z mężem już od ponad dwóch lat. Niestety nie mogliśmy dojść do żadnego porozumienia, bo to co podobało się mnie, niekoniecznie zgadzało się z jego gustem i odwrotnie. I wreszcie parę dni temu wpadło nam obojgu w ucho "Nikola" - i tak już chyba zostanie. Uffff!
Ale płeć to postaramy się poznać wcześniej, choć w przypadku Oliwiera "podglądanie" na USG nie dało rezultatów - najpierw był zbyt szybki żeby go "uchwycić" w odpowiedniej pozycji ;), a potem już miał za ciasno i "ścisnął kolanka".
Witam cieplutko!
Nareszcie jestem z powrotem. Święta minęły - walczyłam z paskudnym przeziębieniem i chyba się udało. Został mi tylko brzydki kaszel... Mdłości dalej mnie męczą - nie takie jak dwa tygodnie temu, ale ciągle są i odbierają mi ochotę na jedzenie...
Poza tym wszystkim nastrój raczej dopisuje.
Dziewczyny, mam pytanie: czy Wy chciałybyście znać płeć dzidziusia przed urodzeniem, czy wolicie żeby to było niespodzinką?
Ja chciałabym się dowiedzieć wcześniej, choć wiem że jest możliwość pomyłki...
(...)
Ja tak szybciutko, bo nie mam siły na siedzenie przed kompem...
Trzy dni temu całkiem konkretnie się przeziębiłam i teraz dałabym wszystko, żeby raczej mieć te koszmarne mdłości niż zapchany nos i bolące gardło! Płucka mam na szczęście czyste, więc teraz sok z malin, herbatka z cytrynką, napar z lipy i wylegiwanko. No i święta w domu...
Odezwę się jak mi się polepszy. Trzymajcie się ZDROWO, bo teraz taka zdradliwa pogoda...
(...)
Wczoraj byłam na USG i mogłam się przyjrzeć dokładnie mojej Kruszynce. Ma prawie 3 cm, widać malusieńkie serduszko i nawet pomachała mi rączką.... Ech, łezka się w oku kręci :D
Jak widzę, to większość z nas ma kłopoty z cerą - rzeczywiście w poprzedniej ciąży nie miałam z tym najmniejszych problemów, a teraz to koszmar!!! Czyżby czekał nas w październiku wysyp maleńkich dziewczynek???
Zakupów dla Kruszynki na razie nie planowałam robić, ale ponieważ latem przymierzamy się do kupna mieszkania, to chyba zacznę jednak po mału kompletować wyprawkę, żeby nie dokładać sobie wydatków na ostatnią chwilę. Ciuszków mam mnóstwo po synku - na pewno uzupełnię je o świeże kaftaniki i czapeczki, ale generalnie raczej większość rzeczy jest (przewijak, łóżeczko, wanienka itp.). Najdroższy będzie na pewno wózek (stary sprzedałam bo mi się znudził.... ;) ), ale jego cena musi się zamknąć w granicach 500-600 PLN.
#3
(...)
mam na razie zwolnienie ze względu na potworne mdłości, ale jak miną to ja nie wiem co zrobię... ;((
#2
(...)
w poniedziałek powiem lekarzowi dokładnie w jakiej jestem sytuacji i może okaże się jednak bardziej ludzki niż sądziłam... taką mam nadzieję! bo jak się ta sprawa potoczy nie po mojej myśli, to wyląduję na wychowawczym i będę sobie w brodę pluła, że nie przewidziałam wszystkiego zanim zaplanowałam dzidzię... mieszają się teraz we mnie różne uczucia - obawa, złość, bezsilność, itp.
najmniej jest tam teraz radości z oczekiwania na Kruszynkę ;(